poniedziałek, 21 stycznia 2013
Rozdział II
Witam Was, kochaneczki wy moje ^^ Bardzoo Wam dziękuję za komentarze... Jeżeli chodzi o rozdział, to nie jest on idealny, tak jak zawsze, lecz się staram ;-)
Co ile chcecie notki? Proszę piszcie opinie, potrzebuje jej + jeszcze dzisiaj pojawi się zakładka "Postacie" ;)
Dziękuję Sylwii za pomoc, bez niej rozdział był by gorszy, dziękuję, kochana jesteś <3
Jeżeli macie pytania to zapraszam na ASK.FM <--KLIKNIJ ;-)
Zapraszam do czytania.
Wiktoria.
-->KLIK
____________________________________________
Przyjaciele przeszli przez drzwi Wielkiej Sali i jako pierwsi usiedli przy stole Slytherinu.
-Ciekawa jestem tego, kto trafi do Slytherinu... –powiedziała Laura.
-Szczerze mówiąc, to ja też. – odparł Scorpius.Do Wielkiej Sali weszło grono pedagogiczne i zasiedli przy swoim stole, na miejscu dyrektora usiadła Minerva McGonagall. Gdy już wszystkie stoły były zapełnione dyrektor zaczął swoją mowę;
-Witam was wszystkich, nowych oraz starszych uczniów, za chwilę odbędzie się przydział do domów nowych czarodziei Po przydziale omówię jeszcze kilka spraw McGonagall mówiąc to uśmiechnęła się ciepło i posłała porozumiewawcze spojrzenie panu Filchowi , ten wziął tiarę przydziału , starą czarodziejską , przykurzoną czapę, ze spiczastym czubkiem i postawił na małym stoliku nieopodal krzesła.Profesor Slughorn, jako zastępca dyrektora wziął bardzo długi pergamin z nową listą uczniów i czytał po kolei.
-Rue Green–dziewczynka o blond włosach ruszyła w stronę krzesła, po chwil na jej głowie pojawiła się tiara , która została nałożona przez pana Filcha.
-Slytherin! –wykrzyczała na cały głos tiara, dziewczynka nie pewnie ruszyła w stronę stołu Ślizgonów, usiadła koło Veronici Douglas, chwilę później dziewczyny były pochłonięte rozmową.Albus i Scorpius byli zwróceni wzrokiem na dziewczynę o pięknych długich blond włosach i czekoladowych oczach, była średniego wzrostu i miała na sobie szatę , chwilę po tym jak usiadła do stołu Slytherinu na jej szyi pojawił się szmaragdowo-srebrny krawat , a na piersi godło Slytherinu – wąż. Rue czuła na sobie jakieś spojrzenia, odwróciła wzrok od koleżanki w stronę przyjaciół i dostrzegła chłopaka o nieprzeciętnej urodzie, miał blond włosy oraz zimne, szare oczy, uśmiechnęła się do niego, on zrobił to samo.
-Słuchacie mnie ?!- krzyknęła Laura w stronę przyjaciół.
– Nie, to nie – powiedziała.
-Laura, co Ci jest ? Przecież Cię słuchamy – powiedział zdziwiony Scorpius , patrząc w jej wielkie szmaragdowe oczy.
-No właśnie, słuchamy Cię – powiedział rozkojarzony Albus.
-Bardzo wam dziękuję! – odparła zdenerwowana dziewczyna, uderzając dłońmi o stół, słyszała to tylko mała liczba osób, ponieważ było bardzo głośno. Nikt nie interesował się już tiarą przydziału przydziału, wszyscy rozmawiali. Scorpius spojrzał na nią z miną ~Co Ci zrobiliśmy?~ , przyciągnął ją do siebie i szepnął na ucho ;
-Spokojnie – szepcząc to uśmiechnął się do niej, był dla niej jak brat, tak samo jak Albus.
Minerva Mcgonagall podeszła do trybuny i zaczęła swoje przemówienie;
-Jak wszyscy wiecie, Śmierciożercy zaczęli teraz ponownie stakować, z tego względu w naszej szkole będą gościć Aurorzy , wybrani to Harry Potter , Ronald Weasley oraz Draco Malfoy, jeżeli będzie trzeba, przybędzie ich więcej.Teraz zajmę się chyba najprzyjemniejszą sprawą dla was, w tym roku odbędzie się impreza Halloweenowa, każdy musi mieć parę.Każdy uczeń w Pokoju Wspólnym dostanie plan lekcji.To na tyle.Po uczcie proszę aby Prefekci domów zaprowadzili uczniów do Dormitoriów, a po tym przybyli na zebranie, które odbędzie się w moim gabinecie.Dziękuję i życzę Smacznego moi drodzy – Na stołach pojawiły się różnorodne potrawy, wszyscy zaczęli jeść prócz Malfoya i Pottera.
-No pięknie, akurat naszych ojców musieli wziąć – powiedział zdenerwowany Albus, był wściekły, jest tyle aurorów a to musiał być akurat Harry Potter.
-Jakby nie mogli wziąć samego Weasleya , poradził by sobie – zauważył Scorpius, wiedział, że jakby Weasley był sam, to by umarł.
-Oh. Nie narzekajcie – powiedziała do nich Laura, jak zawsze z uśmiechem na twarzy.
-Dobra ... Laura mam pytanie – powiedział do przyjaciółki Scorpius, ta spojrzała na niego swoimi wielkimi oczyma i czekała.
-Taak ? –zapytała szatynka.
-Dlaczego zawsze się uśmiechasz? –zpytał się Sorpius.
-A czy jest w tym coś złego? A ja zauważyłam że ty i Al. Bardzoo rzadko się uśmiechacie, a jak już, to nie do mnie – powiedziała czarnowłosa , z jej twarzy zszedł ciepły uśmiech.
-Oj Laura... Patrz teraz – w tej chwili blondyn uśmiechnął się do przyjaciółki, a ta odwzajemniła jego gest.Albus siedział obok nich z głową w chmurach
-Albus, zawsze możesz Rue zaprosić na imprezę Halloweenową –szturchnął przyjaciela Scorpius.
-Jaa? Nie, co ty, nie poszłaby ze mną – powiedział smutno Albus.
-Musisz być optymistą – wtrąciła się Laura. – Wiecie co ? Nie wiem jak wy ale ja bym już z chęcią się położyła spać.
-Chciałbym Ci przypomnieć że mamy jeszcze stertę słodyczy do zjedzenia – odparł Scorpius
-A no fakt, mam pomysł, niech Albus je zje – powiedziała Laura do Scorpiusa.
-Masz racje, Albus! – powiedział trochę głośniej Malfoy, na co przyjaciel się odwrócił – Masz misję, musisz zjeść słodycze, jak tak, to pomożemy Ci z Green, nam zostaw po 5 czekoladowych żab –Scorpius mówiąc to powstrzymywał się od śmiechu.
-Dziękuję Wam, teraz możecie z prefektami udać się do pokojów wspólnych. – powiedziała Dyrektorka, przyjaciele nie wiedzieli kiedy ten czas zleciał. Widząc że Ślizgoni już wyszli , oni udali się za nimi, idąc do lochów spotkali Weasleya
-No cześć Malfoy, jak tam związek z Lovegood?- zapytał z ironią Fred Weasley patrząc na trójkę przyjaciół, Scorpius na te słowa się zarumienił
-My nie jesteśmy razem, okey Weasley?- Laura mówiąc to podeszła do chłopaka-No nie wiem- odparł z złośliwością rudzielec
-Wiesz, że jesteśmy już w Hogwarcie?
-Tak, Lovegood.
-To chciałabym Ci przypomnieć że można używać czarów, chyba nie chcesz żeby twoi rodzice identyfikowali twoje zwłoki, co Weasley?- powiedziała kpiąco a zarazem złośliwie
-On nie jest tego wart ! – Scorpius pociągnął za sobą Laurę.
-Jeszcze się policzymy! – krzyknął za przyjaciółmi Weasley.Albus widząc wkurzoną Laurę rzucił;
-Weź, bo się chłopak popłacze, pomyśleć że jesteśmy rodziną, tragedia... – po słowach przyjaciela parsknęli śmiechem.
Idąc opustoszały korytarzem Laurze nasunął się pomysł
-A może byśmy poszli pozwiedzać teren Hogwartu, co chłopaki? –
Al i Scorp uśmiechnęli się ciepło do dziewczyny i razem ruszyli w stronę wrót szkoły. Szli w ciszy po błoniach, wdychając świeże powietrze, gdy nagle tą ciszę przerwał dość doniosły głos Albusa.-Nie wiem jak wy, ale ja bym usiadł. W sumie - rzekł z ociąganiem - to jest już ciemno i pewnie zaraz wyruszą nas szukać...
-Jak chcą to niech nas szukają- powiedział Scorpius, po czym usiedli nad jeziorem. Ktoś ich złapał z tyłu i pociągnął, wywrócili się i wyciągnęli różdżki.
-Lumos maxima- krzyknęła zdezorientowana szatynka, ich oczom ukazały się trzy postacie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ogólnie jest ok. Popracuj nad interpunkcją, pilnuj dużych liter i logiki zdań. Nie przerywaj pisania bo historia może fajnie się potoczyć. Co jeszcze do uwag: postaraj się o więcej opisów i rozbuduj trochę notki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper!! Czekam na kolejny!!
OdpowiedzUsuńsłowa: impreza i okay- nie używaj ich, ale tak poza tym to super! czekam na kolejny. ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż. Tyle ile mogłam to pomogłam. Dziękuję Ty też jesteś kochana <3 :) . Pamiętaj zawsze do usług z miłą chęcią pomogę : )
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie: http://stworzenibyzycrazem.blogspot.com/ : )
A i jak możesz to wbijaj na maila to pogadamy. Bo coś ostatnio przestałaś się odzywać. Mam do Ciebie jedną sprawę ; )
UsuńPozdrawiam i się odezwij kochana! : )
Interesujące, wciągnęło mnie, dodaj szybko kolejny :> I zapraszam do mnie - http://tomriddle206.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękuję, czytam na bieżąco, gorzej z komentowaniem : - /
Usuń"-Jakby nie mogli wziąć samego Weasleya , poradził by sobie – zauważył Scorpius, wiedział, że jakby Weasley był sam, to by umarł." tego to ci nie wybacze. ;) tak obrazic mojego Rona :( ale opowiadanie calkiem spoko. Troche bledow, ale idzie wytrzymac.
OdpowiedzUsuńDziękuję za szczerą opinię, a Ron, też go uwielbiam <3
UsuńMiśka rozdział! :)
OdpowiedzUsuńHej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo płynnie piszesz. Miło się czyta.. ;)
Historia fajna..ale wolę poczekać jeszcze co będzie dalej, jak potoczy się cała historia..
Tymczasem zapraszam :
www.magia-za-rogiem.blogspot.com
Dziękuję, w wolnym czasie poczytam :-D
UsuńHej :)
OdpowiedzUsuńCałość zaczyna się bardzo ciekawie :D
Trochę zaskoczyła mnie postać Albusa, w książce był bardziej nieśmiały i chyba dobrze mu się układało z kuzynami :)
Uważaj na interpunkcję ;) Mała rada : najpierw pisz notki w Wordzie i włącz sprawdzanie błędów, wtedy z pewnością będzie ich mniej :D
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :D
~ Hermiona z Jemioła, pewnie pełno w niej nargli
PS. Zapraszam do siebie,
www.dramione-zakazany-owoc.blogspot.com
Dziękuję za szczerą opinie :-) Jeżeli chodzi o błędy, to właśnie staram się je sprawdzać :D
UsuńJa się biorę już za czytanie twojego ff :-*
Kochana Draco podobno był uzdrowicielem nie aurorem.
OdpowiedzUsuńTak, otóż to, lecz w moim opowiadaniu, zostaje aurorem, a Neville zamiast nauczycielem zielarstwa, zostaje uzdrowicielem. :-)
UsuńWow!!! Ale zawaliście! Akcja niesamowicie się rozkręca i mega zakończyłaś ten rozdział! Od razu chce się włączać kolejny! :D
OdpowiedzUsuńLecę czytaaać! :D
Pozdrawiam i życzę weny ! :*
~Eveline.
32 year-old Help Desk Operator Glennie Brumhead, hailing from Sault Ste. Marie enjoys watching movies like Baby... Secret of the Lost Legend and Kitesurfing. Took a trip to Town Hall and Roland on the Marketplace of Bremen and drives a De Dion, Bouton et Trépardoux Dos-à -Dos Steam Runabout "La Marquise". kliknij, aby przesledzic
OdpowiedzUsuń45 year old Software Consultant Jedidiah Ruddiman, hailing from Clifford enjoys watching movies like Sukiyaki Western Django and Stone skipping. Took a trip to Kasbah of Algiers and drives a Bugatti Type 18 5-litre Sports Two-seater. kliknij, aby przesledzic
OdpowiedzUsuńdobry adwokat do spraw karnych rzeszow
OdpowiedzUsuń